Co wpływa na zachowania żywieniowe dziecka?
Po pierwsze, jak zwykle, ważna jest biologia: uwarunkowania genetyczne, wrodzone preferencje ale też neofobia – ewolucyjne znaczenie adaptacyjne.
Zaraz potem jesteśmy my – rodzice z naszymi wzorcami zachowań wyniesionymi z naszych domów. Z działaniami wychowawczymi opartymi o wiedzę dotyczącą rozwoju i żywienia dziecka. Ale także w grę wchodzą nasze przekonania, tradycja czy własne doświadczenie odnośnie żywienia, wyglądu i masy ciała.
I na koniec: otoczenie i środowisko, w którym żyje dziecko. Czyli wpływ ważnych osób dla dziecka (babcia, dziadek, opiekunka, pani w przedszkolu), ale też rówieśnicy i oczywiście media z Internetem na czele
Zmysł smaku – najważniejszy u noworodków
Wiemy z obserwacji, że przez pierwsze miesiące po urodzeniu to właśnie zmysł smaku jest zdecydowanie najważniejszy i najlepiej rozwinięty. We wszystkich kulturach obserwuje się u noworodków wysoką akceptację dla pokarmów o słodkim smaku. Zarówno wody płodowe jak i mleko mamy mają właśnie taki posmak. Jeżeli podamy naszemu dziecku nawet mocno rozcieńczony roztwór glukozy, niemal od razu zauważymy, że maluch odpręża się, zaś na jego twarzy pojawia się błogi uśmiech.
Z kolei smak kwaśny pod postacią na przykład wody z sokiem z cytryny maluchy odrzucają, zaciskając usta na znak sprzeciwu. Raczej obojętnie noworodki przyjmują pokarmy o smaku lekko słonym, natomiast gorzkie smaki są zazwyczaj przez dzieci zdecydowanie odrzucane.
Karmienie w odpowiedzi na sygnały ze strony dziecka
U dzieci funkcjonuje mechanizm, który reguluje poziom spożycia energii w zależności od sygnałów, które płyną z ośrodka głodu i sytości znajdującego się w mózgu. Jego działanie ma na celu dostosowanie zużycia energii do aktualnych potrzeb fizjologicznych małego człowieka. Niestety, istnieje szereg błędów, którzy popełniają młodzi rodzice, które prowadzą do zaburzenia tych mechanizmów regulacyjnych.
Z mojej perspektywy jako psychodietetyka zaliczyłabym do nich przede wszystkim:
- karmienie jako reakcja na płacz niemowlęcia;
- zbyt wczesne wprowadzenie pokarmu sztucznego do diety dziecka, wynikające z obaw matki o niewystarczająca jakość czy też ilość jej pokarmu;
- zbyt częste karmienie;
- nerwowa atmosfera towarzysząca karmieniu.
Na czym polega responsive feeding?
Rodzicom niemowląt gorąco polecam zainteresowanie się zjawiskiem, jakim jest responsive feeding. Jest to nabycie i korzystanie z umiejętności odczytywania poszczególnych zachowań dziecka podczas jedzenia i właściwe na nie reagowanie. Bez przekarmiania, z poszanowaniem naturalnych mechanizmów, w które wyposażone jest każde dziecko.
Pierwszym krokiem do bycia „responsywnym” rodzicem jest rozpoznanie zachowań, które mówią o tym, czy dziecko jest głodne, czy jest najedzone. Badania pokazują, że o ile większość rodziców dobrze sobie radzi z rozpoznawaniem głodu, to zdecydowanie gorzej rozpoznaje zachowanie, które wskazuje na to, że dziecko jest najedzone. Zbyt często zdarzają się sytuacje, w których mamy, czy nadgorliwe babcie, próbują nakłaniać dziecko do dalszego jedzenia, pomimo wyraźnych sygnałów z jego strony, że jest już nasycone. Maleństwo wtedy odwraca głowę od piersi lub butelki, często też spokojnie zasypia wtulając się w mamę.
Poniżej przykład „responsywnego” zachowania rodzica w stosunku do dziecka, które posługuje się już łyżeczką:
Dziecko: W trakcie jedzenia, po pewnym czasie odwraca głowę od łyżki
Rodzic: Próbuje zaoferować kolejny kęs
Dziecko: Odwraca się i potrząsa głową – „nie”
Rodzic: „Widzę, że twój brzuszek jest już szczęśliwy? Wygląda na to, że mówisz mi, że jesteś już najedzony”. I na tym posiłek się kończy.
Wiemy z badań, że u dzieci, które były przekarmiane w okresie niemowlęcym, częściej występują w późniejszym okresie nadwaga i otyłość. Dlatego uważne, pełne wrażliwości obserwowanie dziecka przez rodzica i podążanie za jego naturalnymi odruchami związanymi z regulacją głodu i sytości jest najlepszą profilaktyką zdrowotną.
A w razie pojawienia się wątpliwości dotyczących tego, czy nasze dziecko je wystarczającą ilość pokarmu, warto sobie powtarzać: najważniejszym dowodem, świadczącym o prawidłowym żywieniu malucha są: prawidłowy przyrost wagi, regularne wypróżnienia i dobry nastrój 🙂
Co łączy niechęć dziecka do brokułów i fenomen sosu berneńskiego?
Zastanawiasz się, dlaczego Twój kilkulatek tak chętnie zjada potrawy wysokoenergetyczne, o dużej zawartości cukru i tłuszczu, a krzywi się na widok warzyw?
Być może Cię to zdziwi, ale jest to wynikiem przede wszystkim kontekstu społecznego i okoliczności, jakie dziecku kojarzą się z konkretnym pokarmem. Zazwyczaj bowiem smaczne produkty, o dużej zawartości tłuszczu, cukrów i sporej kaloryczności, takie jak desery, towarzyszą dziecku podczas przyjemnych okoliczności, takich jak przyjęcia urodzinowe czy też wizyty gości. Z kolei chociażby warzywa są zazwyczaj podawane maluchom pod presją, typu „Jeśli nie zjesz brokułów, to nie będzie deseru”.
W efekcie kilkulatki łączą z warzywami czy też owocami negatywne skojarzenia, z kolei pokarmy wysokokaloryczne i często niezbyt zdrowe kojarzą im się bardzo pozytywnie. Czy wiesz, że jeżeli po zjedzeniu konkretnego produktu u malucha wystąpią takie nieprzyjemne objawy jak mdłości czy też wymioty, to awersja do tego posiłku może utrzymywać się u niego nawet do końca życia.
Zjawisko to nosi nazwę tzw. fenomenu sosu berneńskiego i występuje również w sytuacji, gdy spożyte pożywienie nie było faktyczną przyczyną złego samopoczucia, a jedynie zostało spożyte mniej więcej w tym samym czasie.
Zatem wiesz już, skąd się biorą nasze obecne awersje pokarmowe? Są związane wprost z doświadczeniami pochodzącymi z dzieciństwa.
Po więcej informacji na temat odżywiania dzieci zapraszam tutaj:
5 błędów, które popełniasz podczas karmienia nie tylko małego dziecka
Co robić, aby dziecko chciało jeść? – 4 sposoby na rozwiązanie kłopotów
10 zdań jakie usłyszysz od swojego dziecka na temat jedzenia.
Źródło:
Jabłonowska-Lietz, B. (2016). Praca z dzieckiem w obszarze modelowania nawyków żywieniowych. Materiał niepublikowany pochodzi z wykładu Psychodietetyka, Wraszawa.